Elżbieta Chojnowska


Trzy lata temu, kiedy wybuchÅ‚a pandemia, jak wiele z nas, kiedy Å›wiat zwolniÅ‚, a nawet – dla niektórych – zatrzymaÅ‚ siÄ™, zadaÅ‚am sobie fundamentalne pytanie. BrzmiaÅ‚o ono „quo vadis, Elżbieto?”. MajÄ…c chwilÄ™, z dala od codziennego wiru i pÄ™du życia, z dala od prawie wszystkich ludzi – bo przecież nie mogliÅ›my siÄ™ jakiÅ› czas ze sobÄ… kontaktować – pewne kwestie stanęły przed moimi oczami „jak na dÅ‚oni”. ZdaÅ‚am sobie sprawÄ™, że od dÅ‚uższego już czasu…w snach Å›piewam. StojÄ™ na szczycie góry i peÅ‚nym gÅ‚osem Å›piewam, czujÄ…c przy tym ogromnÄ… radość i wolność. Tymczasem w „realnym” życiu rzadko kiedy wydobywaÅ‚am z siebie gÅ‚os. Nagle: „olÅ›nienie”, że mogÄ™ spróbować siÄ™gnąć po marzenie ze snu… Åšpiewanie traktujÄ™ jako sposób na opowiadanie ważnych dla mnie historii, które, być może opowiedziane sÅ‚owami straciÅ‚yby na znaczeniu…Przy okazji przyszÅ‚a odpowiedź na pytanie „dokÄ…d idziesz?” – iż sama droga jest czÄ™sto bardziej wartoÅ›ciowa i ciekawa, niż dojÅ›cie do celu….